Lilo był pierwszym zawodnikiem w Bałtyku, który pochodził spoza Europy. Lawrence J. Papaleo jest pierwszym przedstawicielem Ameryki Północnej, który będzie reprezentować nasze barwy. Papaleo nie jest pierwszym Amerykaninem, który będzie grać w polskiej lidze. Było już kilku zawodników zza wielkiej wody jak np.: Michael Apple, Justin Evans (obaj Petrochemia Płock), Neil Hlavaty (Jagiellonia Białystok), John Raus (ŁKS Łomża), Keith Segovia (Piast Gliwice). Nasz Jankes urodził się w Dallas. Jego pozycją na boisku jest linia ataku. W rozmowie z naszym serwisem mówi, że nie groźne są mu polskie mrozy i że jest fanem Batmana. Poniżej wywiad z nowym zawodnikiem Bałtyku Gdynia.
-Jak Ci się podoba w Gdyni, zwiedziłeś już miasto?
Lawrence J. Papaleo: Gdynia jest bardzo ładna, bardzo mi się podoba. Miałem okazje zwiedzić miasto kilka razy i na prawdę mi się podoba.
-Co Cię zdziwiło w Polsce?
Lawrence J. Papaleo: Zdziwiło mnie to, jak fani są zaangażowani podczas meczów. W Ameryce nikt nie skupia się na grze. Ludzie są bardziej zainteresowani opieką nad swoimi dziećmi biegającymi naokoło stadionu. Tu fani wspierają z trybun i to mi się podoba.
-Jak przebiega aklimatyzacja w drużynie, z kim Ci się najlepiej porozumiewa?
Lawrence J. Papaleo: Wielu chłopaków mówi po angielsku i są dla mnie bardzo uprzejmi. Pomogli mi się tu zaaklimatyzować i dzięki nim czuje się tu komfortowo. Ciężko jest wymienić tylko jedną osobę, ponieważ dogaduje się z każdym zawodnikiem. Darek Kudyba, Marcin Dettlaff i sporo młodych chłopaków rozmawia ze mną po angielsku sprawiając, że czuje się tutaj dobrze.
-Czy jesteś zaskoczony pogodą w Polsce? Czy dokuczają Ci niskie temperatury?
Lawrence J. Papaleo: Wcale. Chłopaki sie ze mnie śmieją, że musze być z Alaski, bo często decyduje się trenować w krótkich spodenkach zamiast w długich spodniach. Trzeba grać szybciej i nie przestawać się poruszać po boisku żeby utrzymać ciepło, dlatego lubię kiedy jest trochę zimniej. W Syracuse jest zazwyczaj bardzo zimno więc jestem przyzwyczajony do tego.
-Jak byś porównał poziom gry w USA i w Polsce?
Lawrence J. Papaleo: Jest spora różnica. W stanach stawiają na szybkość i siłę. Umiejętności nie są tam tak potrzebne jak tutaj. Tutaj nie można ciągle naciskać obrońców gdyż rozgrywając ją, zmęczą napastnika i znajdą lukę do wyjścia. Umiejętności są tu bardzo ważne i dlatego podoba mi się gra w Polsce. W dwa tygodnie tutaj nauczyłem się więcej, niż w cztery lata grania na studiach.
-Co wiedziałeś o naszym kraju zanim przyjechałeś?
Lawrence J. Papaleo: Znałem ogólniki o Polsce; jak wygląda flaga, gdzie leży, jaki jest język obowiązujący itp.
-Opowiedz o swojej karierze piłkarskiej. Kiedy zaczynałeś grać w piłkę, w jakich drużynach grałeś? Czy odnosiłeś jakieś sukcesy w piłce?
Lawrence J. Papaleo: Piłkę zacząłem kopać odkąd nauczyłem się chodzić. Moj tata grał profesjonalnie, więc od małego oswajał mnie z piłką. Grałem w Syracuse United do 18 roku życia. Mój tata był trenerem wraz ze swoim przyjacielem Marcello Vitale i wszystko, co potrafię, nauczyłem się od taty. Następnie pierwszy rok studiów grałem w SUNY Albany a następnie w Syracuse University u Dean'a Foti, którego uważam za jednego z najlepszych trenerów z jakim miałem do czynienia i od którego również wiele się nauczyłem. Otrzymałem wiele wyróżnień i nagród, ale nie lubię się przechwalać. Osiągnięcia indywidualne są bardzo ważne, ale to, co jest ważne teraz, to wyniki sportowe Bałtyku.
-Powiedz nam coś o sobie, gdzie się urodziłeś, czy masz rodzeństwo, czym się interesujesz, jaki jest Twój ulubiony zespół w NBA albo NFL?
Lawrence J. Papaleo: Urodziłem się w Dallas w stanie Texas. Dorastałem w Syracuse w stanie Nowy Jork. Mam dwie starsze siostry o imionach Julia i Lauren. Lubie grać w piłkę, sprawiać, że ludzie się śmieją i oglądać filmy. Jestem wielkim fanem Batmana. Kibicuje każdej drużynie, w której gram. W tej chwili jest to Bałtyk Gdynia i będę dawał z siebie wszystko dopóki będę nosił koszulkę Bałtyku. Ulubioną drużyną futbolu amerykańskiego jest Dallas Cowboys a baseballa New York Yankees.
-Próbujesz uczyć się języka polskiego?
Lawrence J. Papaleo: Staram się, ale nie idzie mi za dobrze. Znam kilka zwrotów. Zawodnicy śmieją się ze mnie kiedy próbuje mówić po polsku. Mnie to również śmieszy, bo wiem, że słabo mi to wychodzi.
-Czy masz jakiś ulubiony zespół w Europie?
Lawrence J. Papaleo: Jak już wspominałem, teraz kibicuje Bałtykowi. Bardzo mi się spodobał Rzym kiedy tam byłem zeszłego lata, tak więc oglądam sporo meczów AS Romy ostatnimi czasy.
Thank you for your time. Stay healthy and good luck with Bałtyk Gdynia.