Filip Żemojtel - Człowiek Orkiestra! Facet, który mimo swojego młodego wieku jest już ikoną Bałtyku. To stuprocentowy Bałtykowiec. Znany jest ze swojego przywiązania do biało-niebieskich barw, żyje w absolutnej komitywie z najzagorzalszymi fanami Bałtyku, a kilku z nich prywatnie ma za przyjaciół. Nie sposób nie zapamiętać Jego żywiołowych reakcji ale i niezwykłego poczucia humoru. Jeśli ktoś kiedyś miał okazję rozmawiać z Filipem to sam przyzna, że nie da się Go nie lubić. Po prostu bije od niego pozytywna aura. Urodził się stosunkowo niedawno 25 kwietnia 1978 roku, a dziś jest trenerem bramkarzy naszej drużyny. Poniżej przedstawiamy zapis rozmowy z Filipem Żemojtelem. Opowiada m.in. o tym jak trafił na Bałtyk, o swojej karierze oraz w pracy w roli trenera bramkarzy. Dowiemy się również o Jego planach na przyszłość i poznamy trochę życia prywatnego. Zapraszamy do lektury.
-Filip, Twój Tata grał w innym klubie z Pomorza. Jak się czułeś idąc na biało-niebieską ul. Olimpijską?
Filip Żemojtel: Wychowałem się na Witominie, koledzy z podwórka i osiedla już byli młodymi zawodnikami Bałtyku, panowała wówczas ''moda na Bałtyk". Bałtyk w tym czasie stał lepiej od Arki, miał lepsze obiekty, lepsze szkolenie i stadion był praktycznie pod nosem.
-Czy możesz przybliżyć swoją karierę bramkarską (kluby).
Filip Żemojtel: Bałtyk Gdynia do 1998
Kilia Kiel (Niemcy) 1998
Bałtyk Gdynia 1999-2000
Orkan Rumia 2001
Cartusia Kartuzy 2002-2003
Gedania Gdańsk 2003-2004
Cartusia Kartuzy 2004-2005
Bałtyk Gdynia 2005-2008
-Kto, oprócz ojca oczywiście, najwięcej nauczył Ciebie w fachu bramkarskim?
Filip Żemojtel: Oprócz taty hmm… Każdy z trenerów czegoś mnie nauczył, dał jakąś dobrą radę. Na pewno mój pierwszy trener Darek Mierzejewski miał duży wpływ na mój rozwój, bardzo wiele zawdzięczam Andrzejowi Busslerowi, kilka razy bardzo mi pomógł. Dużo nauczyłem się w Kartuzach, kiedy to trenowałem u boku Jarka Krupskiego jak również od Andrzeja Głąbińskiego na koniec mojej „przygody” jako zawodnik.
-Uchodziłeś za utalentowanego bramkarza, można rzec dziedzicznie, ale nie zrobiłeś kariery na miarę talentu ojca. Co o tym zadecydowało?
Filip Żemojtel: Po dziś dzień mam pretensje do samego siebie. Był taki moment, że mogłem się wybić, ale go nie wykorzystałem, później pogodziłem się z rolą zmiennika i potem było już za późno. Czasu nie cofnę, przede mną kariera trenerska i to mnie mobilizuje do pracy.
-Czy nie kusiło Cię poszukać drużyny, w której mógłbyś jeszcze parę lat pograć? Co zadecydowało, że zakończyłeś karierę bramkarza?
Filip Żemojtel: Kusiło, nawet trafiła się propozycja grania, ale niemal w tym samym czasie pojawiła się od zarządu i trenera Jurka Jastrzębowskiego propozycja pracy jako asystent i trener bramkarzy w Bałtyku. Wybrałem tą drugą bo wydawała mi się bardziej perspektywiczna i dziś mogę śmiało powiedzieć że postąpiłem słusznie.
-Którą jedenastkę, w której grałeś uważasz za najmocniejszą, a którą najmilej wspominasz?
Filip Żemojtel: Myślę że najmocniejsza ekipa była w sezonie 2004/2005 w Kartuzach. Cartusia wygrała 4 ligę z 31 pkt przewagi na drugim BAŁTYKIEM. Grali ze mną wówczas m.in. Olek Cybulski, Artur Gliński, Tomek Broner, Szymon Hartman, Błażej Adamus, Andrzej Borowski, Grzegorzowie Pawłuszek i Górski. Miło wspominam sezon wcześniej gdzie do ekipy w/w dołączyć trzeba największego kawalarza Mikiegio Podgórniaka, Adama Heringa, Daniela Laskowskiego….. ale najbardziej zgraną ekipę tworzył IV ligowy Bałtyk w sezonie 98/99 z trenerami Busslerem i Walczakiem.
-Czy korzystasz dziś z porad ojca prowadząc treningi bramkarskie? Dokształcasz się w zawodzie trenera?
Filip Żemojtel: Oczywiście, że korzystam z porad Taty. Posiadam dyplom trenera UEFA B i w niedługim czasie rozpoczynam kolejny kurs.
-W czym tkwiła tajemnica Bałtyku produkującego seryjnie dobrych bramkarzy jak Grubba, Chamera, Żemojtel, Biecke, Bledzewski...?
Filip Żemojtel: Tajemnic Bałtyku się nie zdradza :)
-Twoja najlepsza i najgorsza interwencja? W jakich meczach i jak się wówczas czułeś w obu przypadkach.
Filip Żemojtel: Był taki mecz gdzie było sporo najlepszych interwencji, na wyjeździe z Huraganem Pobiedziska w 3 lidze, praktycznie cały mecz nie mogliśmy wyjść z naszej połówki a momentami z „szesnastki” a jeszcze mogliśmy to wygrać bo Lechu Niezgoda w doliczonym czasie nie wykorzystał sam na sam, skończyło się 0:0. Po meczu zebrałem dużo pochwał, było miło.
Najgorszych się nie pamięta i ja takich nie pamiętam.
-Jesteś trenerem bramkarzy. Czy planujesz kontynuowanie kariery w trenerce? W jakich klubach chciałbyś trenować bramkarzy?
Filip Żemojtel: Oczywiście że planuję, wiążę z tym przyszłość. Każdy trener marzy o pracy w ekstraklasie czy zagranicą i ja też . Nie mam nic przeciwko bym był trenerem bramkarzy Bałtyku w ekstraklasie.
-Jak jako trener bramkarzy oceniasz umiejętności obecnych bramkarzy Bałtyku? Jakie są ich silne strony a nad czym muszą jeszcze popracować? Na co mogą liczyć kibice Bałtyku patrząc na dyspozycję bramkarzy wiosną? Jaki jest twój wzór bramkarza? Jakimi najważniejszymi atrybutami technicznymi i fizycznymi powinien się charakteryzować dobry bramkarz we współczesnej piłce?
Filip Żemojtel: W minionej rundzie pracowałem regularnie z trzema bramkarzami, Darkiem Grubbą, Marcinem Matysiakiem i Filipem Wichmanem. Każdy z nich ma silne strony i z każdym indywidualnie muszę pracować nad słabszymi elementami. Chłopaki robią postępy, przed nami długi okres zimowy, mamy dużo czasu do pracy.
Kibice mogą liczyć, że w każdym meczu będzie grał najlepiej dysponowany.
We współczesnej piłce nie spotyka się już niskich bramkarzy więc bramkarz powinien charakteryzować się dobrymi warunkami fizycznymi, grać dobrze nogami i na przedpolu.
Moim wzorem bramkarza jest mój tata, bramkarz 80-lecia Arki.
-Co Twoim zdaniem zadecydowało, że Piotr Rzepka miał wyniki poniżej oczekiwań?
Filip Żemojtel: Nie uważam by 27 pkt przy 10-ciu meczach wyjazdowych było wynikiem poniżej oczekiwań. Wszystkich Nas zabolała najbardziej porażka 1:2 w Słubicach i do pełni szczęścia brakowało 3 pkt właśnie tam, bo mając 30 pkt, 4 miejsce i w perspektywie wiosną 10 spotkań w Gdyni stawiało by Nas w bardzo dobrej sytuacji, mimo to obecne 6 pkt straty do wymarzonego miejsca premiowanego awansem nie stawia nas w przegranej pozycji.
-Kto był Twoim zdaniem najlepszym bramkarzem w historii Bałtyku a kto najgorszym i nie migaj się od drugiej odpowiedzi hehe?
Filip Żemojtel: Z tych czasów co pamiętam to najlepszymi bramkarzami byli Grzegorz Stencel i Andrzej Bledzewski, słabych bramkarzy Bałtyk nigdy nie miał.
-Zawsze byłeś ulubieńcem kibiców Bałtyku, zawsze byłeś swój, nawet gdy nie grałeś w SKS-ie bywałeś na Jego meczach, wzorowa postawa wobec kibiców honorowana jest wykrzykiwaniem Twojego nazwiska, jak się wtedy czujesz?
Filip Żemojtel: Jest to bardzo miły moment , oby trwał jak najdłużej!
-Filip Żemojtel to dobry duch na ławce (i nie tylko) Bałtyku. Filip uzupełnij zdanie: Bałtyk dla Ciebie to ...?
Filip Żemojtel: … drugi dom.
-Jak się układa współpraca z nowym trenerem Jackiem Grembockim?
Filip Żemojtel: Z Jackiem znaliśmy się wcześniej, graliśmy razem w Kartuzach później był moim trenerem. Dobrze się rozumiemy. Do sztabu szkoleniowego dołączył również Szymon Hartman i wszystkim nam współpraca układa się dobrze.
-Na co stać Bałtyk w rundzie wiosennej? Awansujemy?
Filip Żemojtel: Z pewnością Bałtyk będzie grał w każdym meczu o pełną pulę, a czy awansujemy… ? W czerwcu poznamy odpowiedź.
-Jeszcze za czasów kariery piłkarskiej byłeś często spotykanym gościem sopockich lokali. Była i jest to zmora/plaga wręcz naszych piłkarzy, jak oceniasz taką postawę? Czy uważasz, że jest to fair wobec kibiców Bałtyku, trenera i kolegów? Wreszcie jak taką postawę "sopockie kluby nocne w środku sezonu" tolerujesz u obecnych graczy/kandydatów Bałtyku?
Filip Żemojtel: Jeżeli wszystko odbywa się w granicach rozsądku i bez udziału twardego alkoholu i ma miejsce po meczu i tydzień przed następnym, to jest to do przyjęcia ale też nie co tydzień. Jeżeli zostaną złamane te granice to takie sytuacje są i będą surowo karane, a poza tym jest to nie fair do wszystkich. Ja takiej granicy nigdy nie złamałem a sopockie lokale to nie tylko zmora/plaga jednego klubu sportowego.
-Który z polskich bramkarzy jest wg Ciebie najlepszy i kto będzie w bramce na Euro 2012?
Filip Żemojtel: Łukasz Fabiański i Artur Boruc i ja stawiam na nich.
-Powiedz coś więcej o swojej rodzinie, czym się zajmują najbliżsi w życiu prywatnym, czy kibicują Twojemu Bałtykowi? Bywają na meczach?
Filip Żemojtel: Ten rok był bardzo wyjątkowy dla mnie i mojej narzeczonej Patrycji. W lipcu urodził nam się synek Jakub, wiosną na pewno będzie można ich spotkać na meczach Bałtyku.
-Jaki sport oprócz piłki nożnej Cię pasjonuje? Jak spędzasz czas wolny, gdy nie musisz myśleć o piłce?
Filip Żemojtel: Lubię oglądać wielkie imprezy, olimpiady, mistrzostwa świata, Europy z udziałem polskich reprezentacji (piłka ręczna, siatkówka), skoki narciarskie. Wolny czas spędzam z rodziną (jak zajmuje się moim synkiem to nie mam czasu myśleć o piłce)
-Co byś robił gdybyś nie został piłkarzem?
Filip Żemojtel: Pochodzę ze sportowej rodziny, więc jak nie piłka to pewnie pływanie.
-Śmieszna sytuacja z szatni, wyjazdu, obozu?
Filip Żemojtel: Najśmieszniejsze sytuacje to przeważnie takie, które nie zawsze mogą wyjść na zewnątrz, mogą komuś zaszkodzić… ale całkiem niedawno na jednym z wyjazdów do pokoju gdzie przebywał sztab trenerski, tuż przed ciszą nocną zapukał jeden z nowych piłkarzy ubrany w buty piłkarskie i sprzęt meczowy. Na nasze pytanie a Ty co ? odpowiedział… przyszedłem się zaprezentować…. Wyglądało to komicznie bo to nie był żaden z młodych…. i dał się wypuścić.
-Ulubione:
Potrawa - Makaron na wszystkie sposoby
Film - Chłopcy z Ferajny, Casino
Muzyka - Roxette, Madonna, ale najczęściej słucham radia
Aktor - Robert de Niro
Drużyna - FC Bayern Monachium
Sportowiec - Adam Małysz (w okresie przerwy zimowej lubię oglądać skoki)
Napój - soki owocowe
Alkohol - Piwo
Klub w Sopocie hehe - Już raczej rzadko można mnie spotkać w Sopocie, ale kiedyś bardzo lubiłem SPATiF, Mandarynkę a troszkę wcześniej sopocką „5”.
-Jak będziesz spędzać Święta i Sylwestra?
Filip Żemojtel: Święta spędzam na miejscu z najbliższą rodziną a Sylwestra w domu z narzeczoną Patrycją, synkiem Kubusiem i znajomymi.
-O czym marzy Filip Żemojtel?
Filip Żemojtel: Każdy ma jakieś marzenia, większe, mniejsze. Jednym z moich marzeń jest praca w ekstraklasie w roli trenera bramkarzy.
Dziękujemy bardzo Filipowi za rozmowę.
fot: www.baltykgdynia.pl