Witamy Sławka Ziemaka

Pierwszym zawodnikiem, który zasilił Bałtyk w lecie jest Sławomir Ziemak. 30-letni pomocnik przez najbliższy rok będzie bronić biało-niebieskich barw. Pochodzi z Biskupca. Przez ostatnie lata grał w pomorskich klubach jak Orlęta Reda, Cartusia Kartuzy, Kaszuby Połchowo, Orkan Rumia, GKS Luzino, Zatoka Puck, Pomezania Malbork, Chojniczanka Chojnice.

W piątek po treningu przeprowadziliśmy rozmowę z naszym nowym zawodnikiem. Zapraszamy do lektury. Sławek w imieniu kibiców witam w Bałtyku

Sławomir Ziemak: Witam serdecznie, cieszę się, że jestem tutaj…

Powiedz proszę parę słów o sobie, skąd pochodzisz, przebieg kariery.

Sławomir Ziemak: Kariery to może duże słowo, przygody z piłką raczej. Pochodzę z Biskupca z Warmii i Mazur. To moje miasto rodzinne. Klub Tęcza Biskupiec - nazwa brzmi trochę jak z Piłkarskiego Pokera ;) . Do Trójmiasta trafiłem jakieś 10-11 lat temu, gdy przyszedłem na studia. Nie ukrywam, że na początku przyszedłem tutaj do Bałtyku. Niestety trener Zimny nie widział we mnie żadnego piłkarza ;). Trójmiejska piłka jest mi bliższa, polubiłem ją. Były to kluby 4 i 3 ligowe. Do Chojnic poszedłem akurat z Zatoki Puck i tam od 4 ligi przez 3 lata grałem w piłkę można tak powiedzieć, albo występowałem w barwach Chojniczanki. Awansowaliśmy do 2 ligi. Dwa awanse z rzędu, bardzo fajna przygoda. Powiem, że był to chyba mój najlepszy okres spędzony w jakimś klubie. Teraz mam nadzieję, że nie jedyny.

Mówi się właśnie, że dwa ostatnie lata były Twoje najlepsze pod względem piłkarskim. Dlaczego stamtąd odszedłeś?

Sławomir Ziemak: Kwestia jest prosta. Dojeżdżałem codziennie na treningi ( red. Sławek mieszka w Osowie). Kiedy była to 4 liga było to praktycznie 3 razy w tygodniu i można to jeszcze było podzielić z pracą. Teraz, gdy była to 2 liga, treningi były sześć razy w tygodniu. Bardzo ciężko to już pogodzić z pracą, którą ja wykonuję. Dojazdy zabierały mi aż 4 godziny dziennie, to jest bardzo duży okres czasu. Musiałem wrócić do miasta, do rodziny. Żałowałem, może żałuję czy nie żałuję… chyba nie, bo mam nadzieje, że coś nowego stworzymy tutaj w Bałtyku, coś, co będzie na dłuższe lata dawało jakieś pozytywy.

Właśnie, słyszałem, że była zmiana stanu cywilnego kilka dni temu. Gratuluję …

Sławomir Ziemak: Dziękuję.

To też jeden z powodów?

Sławomir Ziemak: Jeden z powodów na pewno. Rodzinny. Zastanawialiśmy się, jak to będzie wszystko wyglądało. Żona wprawdzie nie dawała mi jakichś sygnałów, że muszę coś zmienić, ja jednak stwierdziłem, że mam rodzinę, córeczkę, która ma 4 latka, potrzebuje ojca częściej tak jak i żona potrzebuje męża. Tak, to jest główny powód. Teraz jeszcze nie mogę się odnaleźć. Jadę na trening 15 minut, gdy wcześniej jechałem 1h 45minut. J

Powiedz mi jakie jest twoje ustawienie na boisku? Pomocnik ofensywny czy defensywny,? Bo różne krążą wersje.

Sławomir Ziemak: Uważam, że w dzisiejszym futbolu nie ma takich podziałów. My w Chojnicach graliśmy w pierwszej rundzie ze Sławkiem Pachem ,jak to się mówiło o nas dwaj ofensywni i bardzo dobrze nam to wychodziło. Cały zespół broni i cały atakuje. A w przypadku gdy ma się dobrze zorganizowaną linię obrony i linię pomocy, gdy dobrze ze sobą współpracują i z napastnikami to nie ma potrzeby takich podziałów. A w środku pola tym bardziej, bo jednak musisz biegać i tu i tu. Taka jest rola pomocnika środkowego.

Dlaczego teraz akurat Bałtyk wybrałeś?

Sławomir Ziemak: Jakieś aspekty terytorialne na pewno też wchodzą w rachubę. Nie ma co ukrywać, były też inne kluby z których miałem fajne propozycje. Może mogły być lepsze czy gorsze i nie chodzi tu koniecznie o sprawy finansowe. To nie jest aż tak ważne. Ja chciałbym jeszcze występować na szczeblu centralnym. Była propozycja z 1 ligi, ale musiałbym zrezygnować z pracy. Ja tego nie zrobię. Bałtyk ukłonił się w moją stronę, nie było nacisku na rezygnację z pracy, mogę to pogodzić. Nawet Bałtykowi pasuje ta sytuacja, ja też jestem z tego zadowolony, obopólne korzyści. I to jest dla mnie najważniejsze. Ja chcę godnie reprezentować każdy klub, w którym gram. Nie ukrywajmy też, że mam już swoje lata. Trzydzieści to już jest jakiś tam spory kawałek czasu. Ale ten kawałek czasu daje spokój i doświadczenie ,które w piłce jest myślę ważne .

Dla piłkarza akurat.

Sławomir Ziemak: Dokładnie. Ja przyszedłem tu grać w piłkę. Są takie realne głosy, że coś tu się buduje, coś się będzie działo. Mam nadzieję, że coś stworzymy co będzie ciągnęło za sobą i aspekt sportowy i finansowy .

Nie licząc nieudanej przygody 10 lat temu, czy były już wcześniej jakieś przymiarki do Bałtyku?

Sławomir Ziemak: Tak, były rozmowy już teraz w zimie. Rozmawialiśmy, były pierwsze przymiarki. Jednak miałem jeszcze z Chojnicami ważny kontrakt i jak deklarował klub graliśmy jeszcze o awans. Po pierwszej rundzie stworzył się niezły zespól, wyniki dobre, graliśmy bardzo dobrą piłkę i dlatego nie w głowie były mi zmiany . Niestety druga runda mniej udana, a co najważniejsze nie awansowaliśmy.

Jak się tu czujesz? Warunki dobre?

Sławomir Ziemak: Baza treningowa bardzo dobra. Kompleks treningowy nie naganny boisko ze sztuczna i naturalną nawierzchnią. Tu nie można na nic narzekać. Atmosfera jest ok, czuję, że zbudujemy coś dobrego.

Dziękuję za rozmowę.

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search