Porażka 1:3 w Starogardzie Gdańskim. Pierwszego gola w barwach Bałtyku strzelił Radosław Kmiecik. Od debiutu do pierwszej bramki potrzebował 37 minut.
Jerzy Jastrzębowski dał dziś odpocząć kilku zawodnikom przed środowym finałem Pucharu Polski. W porównaniu z poprzednim meczem doszło do sześciu zmian w pierwszym składzie.
Pierwsza połowa była dosyć wyrównana, ale to gospodarze byli skuteczniejsi. Straciliśmy gola po główce z rzutu rożnego i Michał Bartkowiak wbił sobie po strzale z ostrego kąta. Z kolei nasza bramka mogła się podobać. Składna akcja, wyłożenie piłki przez Igora Jankowskiego i Radosław Kmiecik miał prawo do dużej radości po strzelonej bramce. W 45 minucie okazję miał Dominik Wołowski, ale trafił w bramkarza, choć prosiło się kropnąć pod ladę.
W drugiej połowie znów straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Rzut wolny, dośrodkowanie, główka, 3:1. Bałtyk miał w zasadzie jedną akcję, gdzie mogliśmy się pokusić o gola, ale akcję dwóch na jednego zmarnowaliśmy. Z kolei rywale atakowali częściej i groźniej. W końcówce mieli dwie bardzo dobre okazje, ale dwukrotnie piłka poleciała nad poprzeczką.
Piąta z rzędu porażka. 17 straconych goli. Masakra. Nasza obrona coś się mocno rozjechała. Nie wiemy jaki wpływ na to ma brak Fabiana Lengiewicza, ale fakty są takie, że nasz środkowy obrońca pauzuje od meczu z Radunią i od tego meczu tracimy 6, 2, 3, 3, 3 gole. Jego zastępcy nie byli raczej winni bramek, ale za Fabiana jakoś lepiej to wyglądało. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. Póki co walczy z czasem by wykurować się na środowy finał.
Cóż. Ten mecz to już historia. Teraz wszystkie ręce na pokład. Doczekaliśmy się tego, na co tak długo czekaliśmy. Finał Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Środa, 17:00, Pelplin.
III liga, gr. 2. 32. kolejka
KP Starogard Gdański – Bałtyk Gdynia 3:1
1:0 – 22′ Bernard Powszuk
1:1 – 25′ Radosław Kmiecik
2:1 – 29′ Filip Sosnowski
3:1 – 57′ Filip Sosnowski
Bałtyk: Bartkowiak – Andryszak, Biedrzycki, Garbacik, Machol, Wołowski, Demianchuk, Buławski, Kmiecik, Poręba, Jankowski
żółta kartka: Buławski