GKS Przodkowo - Bałtyk 0:1 [relacja]

Bałtyk Gdynia wygrał na wyjeździe z GKS Przodkowo 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił Igor Jankowski. Asystę zaliczył Adrian Machol. 

Pierwsza połowa to trzy strzały z dystansu i jeden z pola karnego. Najpierw dla Przodkowa huknął Marcin Kajca, ale nieznacznie się pomylił. Później nasz zespół próbował po stałych fragmentach gry. Strzały Szymona Nowickiego i Maksyma Demianchuka obronił bramkarz miejscowych. Na uwagę zasługuje strzał Maxa. Silny, precyzyjny i niesamowitą interwencję zaliczył Moczadło odbijając piłkę na rzut rożny, po którym z kolei głową próbował Damian Garbacik, ale bez skutku. To wszystko działo się w pierwszym kwadransie.

Przez kolejne 30 minut czwartoligowa rąbanka w wykonaniu obu drużyn. Sporo niedokładności i chaosu. Do tego murawa nie była sprzymierzeńcem i niekiedy proste sytuacje mocno się komplikowały.

Pierwsze fragmenty drugiej połowy należały do Przodkowa. Co rusz śmierdziało pod naszą bramką. Trzykrotnie musiał interweniować Michał Bartkowiak. Przy czwartej sytuacji fatalnie spudłował Kacper Łazaj – murawa nie pomogła. Te sytuacje się zemściły i Bałtyk rozmontował obronę rywala. Adrian Machol wyłożył piłke Igorowi Jankowskiemu, któremu wystarczyło dobrze dołożyć nogę. Tak też zrobił i cieszyliśmy się dosyć niespodziewanie z prowadzenia. Nie szło nam, ale gdy już zaatakowaliśmy, to cios okazał się zabójczy.

Do końca meczu pozostawało pół godziny i wróciliśmy do obrazków z pierwszej części meczu. Nam w sumie było to na rękę, bo mieliśmy zaliczkę jednego gola i nie dopuszczaliśmy rywala do zagrożenia. Michał Bartkowiak już nie musiał interweniować. W porę czyścili wszystko obrońcy. Wynik utrzymaliśmy do samego końca.

I właśnie od postawy obrony podsumowujemy to spotkanie. Defensorzy zagrali na zero z tyłu. Po pięciu meczach w końcu udało się nie stracić gola. Ostatnim meczem bez straconej bramki było wyjazdowe 0:0 z Flotą. Gdy trzeba było, to dobrze interweniował Michał Bartkowiak. Damian Garbacik rządził w pojedynkach główkowych. Igor Biedrzycki notował ważne przechwyty, bloki i wybicia. Szymon Nowicki jak zawsze na swoim solidnym poziomie. Obawialiśmy się o Adriana Machola, któremu wiosną przytrafiały się babole. Tym razem zagrał dobrze, a rywala po swojej stronie miał mocnego, bo Kacper Łazaj to zawodnik, który jest szybki i potrafi zrobić różnicę. Do tego nasz lewy obrońca zaliczył asystę przy jedynym golu w meczu.

Jeśli chodzi o akcje ofensywne to bez fajerwerków. Tutaj karty rozdawała głównie murawa. Tyczyło się to obu zespołów. Trudno było o wymianę kilku podań po ziemi. Ale ten jeden, najważniejszy raz wszystko nam się zazębiło i potrafiliśmy to wykorzystać.

To nasze drugie zwycięstwo z rzędu. Ostatni raz doświadczyliśmy tego na przełomie … sierpnia i września 2020 roku. 29 sierpnia wygrana z Pogonią II Szczecin 1:0 i takim samym rezultatem ograliśmy Mieszka w Gnieźnie. To również dobitnie pokazuje jakie przechodziliśmy trudności zarówno w drugiej części rundy jesiennej jak i teraz wiosną. Trudności, które i tak potrafiliśmy przezwyciężyć.

III liga, gr. 2 - 26 kolejka
GKS Przodkowo - Bałtyk Gdynia 0:1
0:1 - 63' Igor Jankowski

Bałtyk: Bartkowiak, Nowicki, Biedrzycki, Garbacik, Machol, Wołowski, Demianchuk, Gołuński (65' Andryszak), Goerke (79' Poręba), Gułajski, Jankowski
żółta kartka: Jankowsk

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search