Radunia - Bałtyk [zapowiedź]

Bałtyk Gdynia w Stężycy zmierzy się z Radunią. Mecz odbędzie się w sobotę 3 października o godzinie 15:00. Gramy o wicelidera tabeli…

Gdyby ktoś powiedział nam w sierpniu, że z Radunią będziemy walczyć dziś o drugą pozycję w tabeli, byśmy powiedzieli, żeby puknął się w głowę i żeby zszedł na ziemię. Dziś to my się pukamy w głowę i składamy ręce do oklasków za dotychczasową postawę naszej drużyny.

Przecież miało być tak, że Radunia leje wszystkich po kolei, a my się walamy gdzieś w dolnej części tabeli. Radunia owszem, wygrywała mecz za meczem, 5:1 ze Świtem, 5:1 ze Starogardem, 4:0 z Kotwicą, 8:1 z Flotą, ale w dwóch ostatnich meczach schodziła z placu w roli przegranego. Porażka 0:1 z Polonią wcale nie musi zaskakiwać, bo to drużyna, która nie straciła dziś choćby punktu. Natomiast 1:2 w Toruniu z Pomorzaninem mogło już zakrawać o sensację.

Radunia to wciąż bardzo mocny zespół. Naszpikowany ligowcami. Huczne transfery. Wypłaty, o których reszta ligi może tylko pomarzyć, ale kto bogatemu zabroni. Mówi się, że do cudzego portfela się nie zagląda i tak jest, ale gdzieś na końcu po prostu na boisko wychodzą normalni ludzie i muszą swoje udowodnić. Tak się składa, że u nas też są normalni ludzie i swoją dzielną postawą zapracowali sobie na mecz takiej rangi jak dziś. Mecz o wicelidera. Wygrywamy, mamy drugie miejsce. Remis lub porażka - zależy co ugra Świt. Co by się dziś jednak nie stało, nie będziemy tego roztrząsać.

Wprawdzie do Polonii Radunia traci sześć oczek, to dalej jest murowanym kandydatem do awansu. Za nami 9 spotkań. Przed nami jeszcze ponad 20. I choć Polonia mocno wystrzeliła to pewnie większość zastanawia się, kiedy i czy w ogóle spuchnie. To na razie nas nie dotyczy, bo my się zastanawiamy nad utrzymaniem tak wysokiej lokaty. Wykonaliśmy kawał pracy i żal byłoby to roztrwonić. Nasz zespół, co pokazują wyniki, wcale nie zamierza zwalniać tempa. Walczymy o ósemkę i mamy nadzieję, że ten cel uda się zrealizować.

Faworytem dzisiejszej rywalizacji są gospodarze. My jedziemy tam powalczyć o sprawienie niespodzianki i tym samym o poprawienie naszego bilansu spotkań z Radunią. Trzy ostatnie mecze z ekipą ze Stężycy przegrywaliśmy nie strzelając choćby jednego gola: 0:1, 0:3, 0:2.

Patrząc z perspektywy obu drużyn, można jednoznacznie stwierdzić: Radunia musi, my możemy.

Zagramy dziś bez Sebastiana Bartlewskiego, który za czerwoną kartkę musi pauzować dwa mecze.

Gospodarze zapraszają na transmisję live. Powiat kartuski w czerwonej strefie, więc mecz bez udziału publiczności.

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search