Radunia Stężyca - Bałtyk Gdynia [zapowiedź]

W niedzielę 8 września Bałtyk Gdynia o godzinie 15:00 zagra kolejny mecz ligowy w Stężycy z Radunią.

W naszym zespole nastąpiło przełamanie. Nasz zawodnik - Mateusz Gułajski - strzelił pierwszego gola i zdobyliśmy pierwsze punkty. Pierwszy cel za nami. Idziemy metodą kolejnych kroków i następnym będzie wydostanie się ze strefy spadkowej. Jest to dziś możliwe tylko i wyłącznie w przypadku zwycięstwa. Będzie o to bardzo trudno, bo wiemy jaką siłą dysponuje Radunia. W zeszłym sezonie w dwumeczu nie mieliśmy nic do gadania. 0:2 w Stężycy i 0:3 w Gdyni. Dziś każda zdobycz punktowa w naszym wykonaniu będzie ogromnym sukcesem.

Radunia w lecie mocno przewietrzyła szatnię. Odeszło jedenastu zawodników i, jeśli nie pomyliliśmy się w liczeniu, przyszło trzynastu. Najbardziej nam znani to Robert Wilczyński i Filip Burkhardt (obaj Bytovia Bytów). Tydzień temu z Chojniczanki Chojnice został wypożyczony Jakub Letniowski, który być może dziś zadebiutuje w nowym klubie.

Radunia zajmuje obecnie czwarte miejsce. Do lidera z Kalisza traci cztery punkty, ale właśnie do rozegrania ma jeszcze dzisiejsze spotkanie. Radunia chce więc objąć pozycję wicelidera, a Bałtyk pragnie wyjść ze strefy spadkowej. Drużyny na przeciwnych biegunach. Faworytem są gospodarze, ale biało-niebiescy nie zamierzają się położyć i ułatwić życia rywalom.

Radunia ma bardzo silny skład i na każdego trzeba uważać. Najlepiej o tym świadczy fakt, że jedenastoma strzelonymi bramkami podzieliło się ośmiu zawodników. Po dwa trafienia mają Jakub Bojas, Filip Burkhardt i Krzysztof Iwanowski.

Tabela już nieco się ukształtowała i widać, kto będzie grać o jakie cele. O awans, zgodnie z przypuszczeniami, bić będą się Kalisz, Radunia i Kotwica. Do tych drużyn dołączył jeszcze Mieszko. Przed spadkiem bronić się będą Gwardia, Nielba, Chemik, Grom i obie drużyny Bałtyku. Taki mamy stan obecny i wszelkie roszady nie są wykluczone. Nas najbardziej interesuje gdyński Bałtyk i po beznadziejnym starcie pomału podnosimy się z kolan. Zakontraktowano sporo nowych zawodników. Obraz gry poprawił się i wygraliśmy pierwszy mecz. Z ust części osób można słyszeć nawet słowo „awans”, ale my proponujemy trochę lodu na głowę i jesteśmy dużo bardziej sceptyczni. Marzyć nikomu nie można zabronić, ale za długo w tym siedzimy, by po jednym meczu i zmienionej sytuacji w klubie snuć takie tezy. Jesteśmy na pozycji spadkowej i najpierw koniecznie musimy się z niej wydostać. Wydaje się, że mamy takich zawodników, którzy nas podniosą w tabeli, ale to trzeba jeszcze wykonać na boisku.

Jedziemy w zasadzie skazani na pożarcie. Radunia jest mocna. Bałtyk się podnosi. Piłka nożna jednak nie znosi próżni i nie wykluczamy dziś niespodzianki. Bałtyk Koszalin pokazał jak urwać punkty drużynie z Kaszub. Powodzenia!

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search