Marcin Matysiak broni rzut karny

Zaczynamy od tego co dobre, czyli od postawy Marcina Matysiaka.

Jeśli najjaśniejszą postacią w zespole jest bramkarz, to nie zawsze może to dobrze wróżyć. Dziś się to sprawdziło. Matysiak miał wiele roboty, obronił rzut karny i kilka strzałów. Nim jednak w skrócie meczu pokażemy jego interwencje skupiamy się na akcji z ósmej minuty meczu. Rzut karny. Jako że ostatnio sporo mówi się o sędziowaniu, to i my dorzucimy swoje. Wydawać by się mogło, że książkowa sytuacja. Piłka trafia w nogę obrońcy, a następnie w rękę, którą miał przy brzuchu. Powinniśmy grać dalej, ale sędzia wskazał na wapno. Pomylił się. Zdarza się. Jednak pomyłka wynikała z faktu, że mamy spore wątpliwości, czy sędzia w ogóle widział tą sytuację. Oceniamy to w ten sposób, że sędzia ocenił tą akcję „na krzyki”. Całe szczęście że Matysiak wybronił ten strzał parkanami niczym Kepa  Arrizabalaga w półfinale Ligi Europy. Niech ten materiał służy kursom sędziowskim, tak jak film z meczu z Górnikiem Konin, który miał 30 000 wyświetleń.


wsparcie baner

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search