Bałtyk Gdynia - KP Starogard Gdański 2:0 [relacja]

Gdyński Bałtyk pokonał 2:0 (0:0) KP Starogard Gdański! Bramki dla naszej drużyny strzelili Filip Sobiecki (51') i Przemysław Kostuch (80' k.). 

Bałtyk: Szady - Korpalski, Kostuch, Szur [ż], Garbacik [ż], Demianchuk [ż], Czerwiński, Kołodziejski (78' Duda), Biskup (65' Bartlewski), Sobiecki (82' Kręcki), Marczak (90' Zieliński)

KP: Knut - Wypij [ż], Adamenko [ż], Retlewski (88' Krakowiak), Szołtys (68' Katerla), Powszuk (60' Łazaj), Kozakowski, Sosnowski [ż], Rysiewski, Zyska [ż] (82' Rzepa), Kowalczyk

Mecz nie stał na za wysokim poziomie. Emocji było odpowiednio mniej niż w poprzednich starciach obu drużyn. Cieszy zwycięstwo z wyżej notowanym do tej pory rywalem. Cieszą dwie bramki, bowiem KP w poprzednich meczach tylko raz straciło dwa gole. Cieszy gra na zero w obronie. Cieszy zwycięstwo. Brawo Bałtyk!

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła sobie okazji bramkowej. Było kilka strzałów, ale brakowało precyzji, siły i bramkarze za wiele się nie napracowali. Dobrze spisywały się linie obrony obu zespołów lub też można napisać stwierdzenie, że w szeregach obu drużyn brakowało pomysłu na wypracowanie sytuacji strzeleckiej. Pierwszej połowy raczej nikt wspominać nie będzie. 

Natomiast po zmianie stron szybko objęliśmy prowadzenie. Po dośrodkowaniu Mateusz Kołodziejskiego błąd defensywy rywali wykorzystał Filip Sobiecki. Dla szesnastolatka jest to pierwsza bramka i tym samym jest on jednym z najmłodszych strzelców w naszej historii. Filip już polował na bramkę w poprzednich meczach i w końcu dopiął swego. Po objęciu prowadzenia KP mocniej zaatakowało, my się cofnęliśmy i momentami mieliśmy obawy, że padnie wyrównująca bramka. Na szczęście obrona dowodzona przez Przemysława Kostucha grała w zasadzie bezbłędnie i wybijała piłki kierowane w nasze pole karne. 

O wynik byliśmy spokojni po tym, gdy w polu karnym faulowany był Adam Duda, który dopiero co pojawił się na boisku. Duda jako zawodnik rezerwowy w ostatnim czasie gra dużo lepiej niż jako zawodnik podstawowy. Wcześniej w meczu z Jarotą również wszedł z ławki i najpierw w drugiej minucie swojej gry strzelił pierwszą bramkę, a później dołożył drugiego gola. Skutecznie rzut karny wykorzystał Przemysław Kostuch

W drugiej części meczu nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Piłka nożna to gra błędów. Udało nam się ich wystrzec, zaś sami wykorzystaliśmy pomyłki przeciwnika. Przede wszystkim zagraliśmy dobrze w obronie, dzięki czemu Adrian Szady miał mniej pracy niż w poprzednich meczach. Cały zespół zagrał dobre zawody, ale w naszej ocenie najlepiej zaprezentował się Maksym Demianchuk. Mamy wrażenie, że nie zmarnował szansy jaką otrzymał, ponieważ to był jego pierwszy mecz w tym sezonie od pierwszej minuty. 

Za tydzień biało-niebiescy pojadą do Kleczewa, gdzie jeszcze nie udało nam się zdobyć choćby punktu. Czas to zmienić.  

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search